Łączna liczba wyświetleń

środa, 13 czerwca 2012

Rozdział 20 . Nie chcę żyć

Patrzyłam jak Zayn wsiada do auta i odjeżdża, Sami położyła mi rękę na ramieniu, odwróciłam się w stronę drzwi szkolnych i mocno westchnęłam. Nie chciałam tam iść, koledzy mnie mijali i patrzyli na mnie, zresztą wszyscy patrzyli, już widzieli mnie z Zaynem, a ja nadal czułam jakby oni myśleli ze.. niech to. Musze zapomnieć. Weszłam do klasy, miałam dzisiaj 5 lekcji, na szczęście. Pierwsza biologia, siedziałam zapatrzona w okno, nudziłam się i rozmyślałam, wkońcu pani krzyknęła, wyrwałam sie z myślenia :
- Panno Mcguier!
- Tak tak? Ja, przepraszam.
Posłała mi groźny wzrok ale potem się tajemniczo uśmiechnęła, próbowałam się uśmiechać ale słabo mi to wychodziło, obok mnie siedziała Sami, była zmartwiona, wiedziałam, że bała się o mnie. Cóż, sama się o siebie bałam, o moje życie, o Malika. Cyryl może mu coś zrobić, ten człowiek jest nieoblicz.. zadzwonił dzwonek. Spakowałam zeszyty i wyszłyśmy z klasy, poszłam na stołówkę, nic prawie sobie nie nałożyłam, oddałam tackę do kuchni i poszłam pod klasę. Wszystkie lekcje mi jakoś minęły, na angielskim napisałam sprawdzian i poszłam do szatni. Przebrałam buty, chwyciłam bejsbolówkę i wyszłam z sami przed szkołę. Był tłum ludzi, prawie wszyscy w Londynie kończyli równo lekcje, ale dzisiaj jakaś klasa wróciła dopiero co z wycieczki i było zamieszanie na placu. Samantha przypomniała sobie, że musi poprawić jeden sprawdzian.
- Przepraszam naprawdę, dasz sobie rade? - powiedziała smutno Sami
- Jasne Sam, leć poprawiaj. Zayn zaraza powinien przyjechać.
Stałam sama, zeszłam ze schodów i poszłam na ławkę obok parku, usiadłam i czekałam, wiatr rozwiewał moje włosy. nagle ktoś szarpnął mnie za rękę i przyciągnął do siebie, zawrzeszczałam.
- No cześć skarbie, wczoraj nie dokończyliśmy tego - przybliżył się - patrz jaka ładna łąka. - mruknął Cyryl
- Zostaw mnie, nie widzisz że mnie ranisz?! To koniec z nami, koniec! Daj mi spokój! - krzyczałam, przytkał mi buzię, ludzie zaczęli się patrzyć.
- Lepiej się zamknij! - powiedział

*oczami Zayn'a*
Wsiadłem do auta i pojechałem pod szkołę, gdy byłem na miejscu pytałem ludzi z klasy Rose czy jej nie widzieli, w końcu zauważyłem Rose, siedziała spokojnie na ławce. Gdy podszedłem bliżej gołym okiem było widać , że jest zdenerwowana.
- Jak w szkole? - zapytał
- Tragicznie, nudziłam się, byłam rozkojarzona - powiedziała
- Nareszcie coś mówisz, i nie jesteś obojętna - przytuliłem ją by okazać jej jak bardzo mi jej brakowało przez te 5 godzin lekcyjnych , gdy była w szkole. Kucałem na przeciw niej, w końcu wstałem i wziąłem ją za rękę, otworzyłem drzwi do auta i ruszyliśmy do niej.

*oczami Rose*
Cały czas gdy jechałam do domu z Malikiem myślałam o chorym układzie z Cyrylem, tak strasznie się bałam. Jak on mógł mi takie coś zaproponować, ale musiałam, w imię wszystkiego. Nawet jeśli miałby mnie zranić, musiałam. Inaczej..
- Wysiadaj kochanie - powiedział troskliwie mulat
- Wysiadłam o własnych siłach, zamknął za mną drzwi i zamknął również auto. Weszliśmy do domu, usiadłam na kanapie a on obok, tyle że na fotelu.
- Opowiadaj wszystko.. - powiedział
- Nie mogę.. - powiedziałam cicho
Siedzieliśmy w milczeniu patrzył na mnie, w końcu zaczęłam mówić jak opętana, słowa wylewały się z moich ust jak sok z kartonu.
- Bo była u mnie Samantha, i ona musiała iść, więc ja poszłam się uczyć, usłyszałam trzaśnięcie drzwi i kroki. Zbiegłam na dół, światła były pogaszone, chociaż zostawiłam je zaświecone, po chwili znow zgasły, otworzyłam drzwi i on.. zaciągnął mnie do sypialni.. Następnie rzucił mną o krawędź łóżka, uderzyłam się w głowę, zaczęłam płakać i obraz mi się zamazał. Potem ... - głos mi się załamał - rzucił się na mnie, rozdarł ulubioną bluzkę moją.. tą od ciebie.. i potem .. potem .. potem przyszedł czas na szorty, a potem ty wpadłeś. On prawie już, prawie.. - obrzydziło mnie - prawie.
- Nie kończ.. słońce. na szczęście cię nie zgwałcił, ale ja mu nie wybaczę tego co się stało, rozumiesz?!
- Ale Zayn, co z Tobą? Krew ci się lała z nosa .. - powiedziałam zmartwiona
- To tylko nos, a tu mogło ucierpieć twoje.. twoje ciało - powiedział zmartwiony.

_____________________________________________
PROSZE! :)xx

10 komentarzy:

  1. dziękuje omomomo♥ świetnie piszesz : ))

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealne, uwielbiam to! Czekam na następne, informuj mnie o nn :* / clauds ze stole-my-heart-xoxo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. dlaczego taki krótki ? :C ale i tak wspaniały. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. + co on zaproponował Rose !? :o

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski jest! Czekam na nexta i kocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnyy , !! , niech oni będą wreszcie razem .. <33 :DD ,
    UWIELBIAM CIĘ.! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah ty boski geniuszuu ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku ... genialny . Kocham<3 Kocham <3 Kocham <3 . Tylko ten jej były chłopak . Pisaj dalej . I to szybciutko 3
    Pozdrawiam: Liriwiki z http://1d-lovestory-liriwiki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czemu to jest takie krótkie ?
    Superr .. :D xoxo ^^
    Czekam na następny rozdział !
    Zapraszam : http://miloscniemazgranic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz będę się zastanawiać nad tym co on jej zaproponował . x d
    Ogólnie rozdział jak zawsze genialny . : D
    Czekam na kolejny . : 3

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, wyrażaj swoją opinie, neguj, pisz co ci ślina na język przyniesie - to bardzo motywujące!