Siedziałyśmy długo z Lou i Lux, oczekiwałyśmy na chłopców. Nie nudziłam się, stylistka chłopców to naprawdę "równa babka" rozmawiałyśmy o nawet najgłupszych szczegółach, powiedziała mi wiele o chłopakach, wyjawiła kilka sekretów, ja też bawiłam się z Lux, malutka i przecudowna dziewczynka, o rumianych policzkach i blond włoskach z różową spineczką. Po godzinie oczekiwania chłopcy wpadli do tourbusa i zaczęli krzyczeć, na szczęście mała jeszcze nie spała. Malik usiadł i posadził mnie na kolanach, chociaż miejsca było dość w tourbusie, a reszta chłopców rozgościła się i zaczęli się przepychać, popychać kłócić i wydzierać.
- Chce Cię mieć blisko siebie, więc siedź tu ze mną i lepiej nie uciekaj - zamruczał mi do ucha Malik
Uśmiechnęłam się i popatrzyłam mu prosto w oczy, był bardzo szczęśliwy, chyba ja tak na niego działałam, ale nie byłam pewna, postanowiłam, że nie będę pytała o takie rzeczy. Po 15 minutach dojechaliśmy pod apartament chłopców, nie chciałam wchodzić już z nimi na górę ponieważ było bardzo późno
- Wiesz, ja już będę leciała - powiedziałam do Malika
- Nie żartuj Ross, wejdź na chwile , nie daj się prosić - powiedział przekonująco Zayn
- Ale, naprawdę .. przepraszam, jestem zmęczona, pozwolisz , że pójdę.
- Skoro chcesz, ale nie sama, odwiozę cię - zaproponował i poszedł po auto, pomógł mi wsiąść i chłopcy mi pomachali a do Zayn'a stroili głupie miny, wybuchał śmiechem, oni byli tacy zabawni. Warto mieć takich przyjaciół, byli zgraną paczką, zazdrościłam im, ja miałam tylko Zayna i Sami, albo tylko aż. Zayn był cudownym chłopakiem, przyjacielem a Sami cudowną przyjaciółko-siostrą . Dotarliśmy na miejsce, samodzielnie wyszłam z auta, Zayn również, odprowadził mnie pod drzwi domu i przytulił mnie mocno.
- Hej - usłyszałam krzyki za plecami
Przyszedł Cyryl, czego on tu chciał, nagle sobie przypomniał o mnie i o zdradzie? Nie mogłam tego wytrzymać, odwróciłam wzrok od Cyryla i wtuliłam się w Zayna, mulat poczuł że wyczułam niebezpieczeństwo i przytulił mnie mocno do swojej piersi.
- Zostaw ja w spokoju, jasne? - krzyknął ledwie spokojnie Zayn
- Przecież to moja dziewczyna! Nie masz prawa jej przytulać! - krzyknął Cyryl, i wszedł na schody prowadzące do mojego domu
- A ty nie masz prawa jej zdradzać z pierwszą lepszą w klubie. - powiedział mulat , a Cyryl wyciągnął do mnie rękę - Odsuń się od niej frajerze, bo zaraz ci przypierdolę. - krzyknął groźnie Zayn
- Człowieku uspokój sie, ja chce z nią porozmawiać jasne!? To nadal moja dziewczyna, a ty masz gówno do powiedzenia za przeproszeniem, bo z tego co wiem jesteście tylko przyjaciółmi. Możesz się łaskawie nie wtrącać? - powiedział Cyryl donośnym głosem
- Nie mam z Tobą o czym rozmawiać - powiedziałam zapłakana, odsunęłam się od Zayna, wyciągnęłam z płaszczyka klucze i nerwowo otworzyłam dom.
- Nie chce cię tu więcej widzieć debilu. Żegnamy . - powiedział Zayn i wszedł za mną do domu. Zamknął drzwi na klucz i zapalił światło, siedziałam na sofie, trzymałam kolana przy twarzy i płakałam. Zayn popatrzył na mnie troskliwym wzrokiem i usiadł obok mnie. Nie mogłam wytrzymać napięcia i mocno wtuliłam się w niego. Był ciepły, pełen miłości .
- Nie martw się , rozumiesz? Jeszcze raz go tu zobaczę, będzie musiał szukać porządnego stomatologa. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie, rozumiesz? - powiedział Malik, całując mnie w czubek głowy. Popatrzyłam na niego, on otarł moje łzy i przybliżył się do mnie. Po czym złączyliśmy się w pocałunku, jego ciepłe usta delikatnie całowały moje. To był mój pierwszy i najlepszy pocałunek z Malikiem.
aaaaaaa ;o o mój boże ;o ♥ Czyli coś będzie z Malikiem ? aaa :33 szybko pisz kolejny rozdział :33 ♥
OdpowiedzUsuńale świetny, najlepszy! ♥♥
OdpowiedzUsuńooooo jaki slodki koniec :D Nie moge sie doczekac kolejnej czesci :D
OdpowiedzUsuń