Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 7 . Jakoś tak..

Obudziłam się rano i popatrzyłam na zegarek. Było jeszcze wcześnie, ale wygramoliłam się z pod kołdry, właczyłam laptopa i ruszyłam do lazienki. Jak jażdego normalnego dnia umyłam się i pomalowałam. Włosy miałam związane jeszcze z nocy, poprawiłam je tylko i poszłam do garderoby. Ubrałam szorty,t-shirt i adidasy nike. Usiadłam z laptopem na moimdużym parapecie. Londyn tętnił już życiem, w niektórych małych uliczkach rozłożone były już targi. Uśmiechnęłam się i zauważyłam, że załadował mi się już Twitter, weszłam na swój profil i napisałam "Było świetnie" , weszłam na TT Zayna , widniał post ze wczoraj, bardzo późno dodał posta "Chcę to powtórzyć". Uśmiechnełam się sama do siebie, weszłam na youtube i włączyłam More Than This. Weszłam ponownie na swój profil i zobaczyłam że Zayn , zrobił RT mojego posta. Zaczełam się śmiać głosno do siebie. Weszłam na fejsa, i zauważyłam że na czacie jest Sami, chciałam do niej napisać pierwsza ale wyprzedziła mnie, wysłała mi link. Otworzyłam go, była to strona plotkarska, a na niej pełno zdjęc Zayna z tajemnicza nieznajomą , to byłam ja..Nie przejęłam się tym wogóle, a nawet się ucieszyłam. odpisałam Sami coś w stylu "No i co?" i zamknęłam laptopa, połozyłam go na parapecie i podeszłam do mojego biurka, wisiała nad nim tablica korkowa, i jak zwykle kolorowe karteczki które miały mi przypominać o spotkaniach, ważnych wydarzeniach. Na dziś miałam zaplanowany trening tenisa. Wziełam moją sportową torbe, zapakowałam strój charakterystyczny dla tego typu sportów i tenisówki. Zabrałam sie i wyszłam z domu. Po drodze wstąpiłam do spozywczaka kupiłam sobie dwie wody i jednego V-maxa, zapakowałam do torby i ruszyłam na kort tenisowy. Poszłam do szatni przebrałam się, uczesałam włosy w kucyk i założyłam opaskę (KLIK). Zobaczyłam Maksim i poszłam sie z nią przywitać.
- Cześc kochana, to jak .. mamy jakis wolny kort?
- Heej, fajnie że jesteś, tak trener nam już przydzielił jeden. - powiedziała Maks
Uśmiechnełam się i stanełyśmy na swoich boiskach, grałam dzisiaj lepiej niż ostatnio, uwielbiałam tenisa, od zawsze go trenowałam, zaraziła mnie tym mama, ona też w młodości grała. Po chwili gra zaczeła mi iść gorzej, to wszystko było spowodowane tym, że zobaczyłam na widowni Cyryla. Wkurzyłam się, bo przez niego nie mogłam normalnie potrenować, rozpraszał mnie. Przypomniałam sobie o jego durnym sms'ie. Westchnęłam i postanowiłam, że nie dam nikomu satysfakcji i wziełam się w garść. Grałam coraz lepiej, wygrałam kilka meczyków i poszłam do szatni by sie przebrać. Otworzyłam swoją szawkę, sięgnełam po torbę i wyciągałm z niej telefon, był sms od Malika "Co robisz?", uśmiechnęłam się szeroko, ale poczułam, ze ktoś mnie przytula od tyłu, szybko rzuciłam telefon do torby.
- Cześć kochanie - powiedział Cyryl
- Kochanie? - odepchnęłam go - A wczoraj było idiotko. Co to miało znaczyć?!
- Ale przepraszam, wiesz , ze nie chciałem martwiłem się o Ciebie strasznie. Najpierw mówiłaś żebym przyszedł wieczorem a potem nie odbierasz.
Z natury ulegałam mu, działał na mnie i to bardzo. Po raz kolejny mu wybaczyłam, miał trochę racji, co jak co, idiotką nie będzie mnie nazywał.
- Dobrze, już okej. Pozwolisz mi sie przebrać? - zobaczyłam jego szyderczy uśmiech - Nie, nie zostaniesz tu, do widzenia . - wypchnęłam go z szatni, weszłam do łazienki i zamknęłam się na kluczyk, sprawnie sie przebrałam i wyszłam z szatni. Przed budynkiem czekał Cyryl, złapałam go za rękę i poszliśmy przez park, rozmawialiśmy o wszystkim, pytał o wczoraj , jak Sami się czuje, i czy byłam ją odwiedzić, zmieszana skłamałam go , że byłam i że miała jakieś zatrucie. Nagle zobaczyłam , że naprzeciw nam idzie Malik, też spacerował po parku, nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu, chciałam krzyknąć do niego ale był ze mną Cyryl.. Malik zauważyl , że chcę do niego podejść ale puścił mi tylko oczko i minął nas. To wszystko stało się tak szybko! Na szczeście mój chłopak tego nie zauważył, akurat miał głowę spuszczoną w dół bo szedł i kopał kamyki. Odwróciłam głowę w tył, Malik też odwrócił, patrzyliśmy na siebie, dopóki Cyryl mnie o coś nie zapytał.

____________________________________________________________
I jak? <3

4 komentarze:

  1. świetne!
    ale niech ona już zerwie z tym Cyrylem : D
    czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. twój blog jest świetny ! czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny? :)
    Świetnie piszesz ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam pytanie, co ze szkołą? to są wakacje czy co?

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, wyrażaj swoją opinie, neguj, pisz co ci ślina na język przyniesie - to bardzo motywujące!